On ma wiecznie wyraz twarzy jakby miał focha.

Nie jest taki zły

"nikomu chyba nie przeszkadzał Samuel L. Jackson jako Nick Fury"??? padłam. uśmiałam się do rozpuku. po dziś dzień znajduję komentarze z bólem dupy, że oryginalnie w komiksie Fury był biały a w filmach zastąpili go czarnym aktorem, nieważne że Samuelem L. Jacksonem. na bank jesteś w stanie znaleźć te komentarze na tym forum gdyby chciało ci się poszperać. wiadomo, że tego nie zrobisz.

szczerze - myślę, że jesteś świadom tego , że to co piszesz to gówno prawda, ale na potrzebę chwili zaginasz rzeczywistość.
BTW, w mojej opinii Mackie był fantastyczny w Falcon and The Winter Soldier ale ja nie byłam i nie jestem do niego uprzedzona jak wielu tutaj.

Jasne, że jacyś fani pisali przed produkcją swoje żale o kolorze skóry Nicka Furyego. Ale im dużo rzeczy nie pasuje.
SLJ zamknął im usta swoją grą, tak jak Ideis Elba jako Heimdal. Mi się też podoba Valkiria (tu jestem w mniejszości).
Ale Mackie w mojej ocenie jest po prostu beż wyrazu w tej roli.

Fury był czarny w Ultimate X-men. W Punisherze Ennisa był biały.

no shit. serio myślisz, że tego nie wiem? MCU tak bardzo chciało mieć SLJ jako Mr Fury w filmie, że bez jego zgody wykorzystali jego wizerunek w komiksie. nie trzeba mi tego uświadamiać.

Mackie fantastyczny? Fantastycznie to on może odgrywać role podczas wypróżniania się bo wyglada jakby wiecznie go sraka cisnęła. Zdecydowanie jeden z najgorszych aktorów w całym MCU. Jak napisał autor, zero charyzmy.

Jeszcze on jak on, grał i tak drugoplanową, nie ważną postać. Ale ma zastąpić (a w serialu już zastapił) jedną z najważniejszych postaci, którą Evans wyniósł na olbrzymi poziom i to mu się po prostu nie udało.

Falcon to przy tej dziewczynce z Indii (nie znam tytułu) najgorsze dzieło ze stajni MCU.

Dokładnie, typ zepsuł drugi sezon Altered Carbon. Od tamtej pory nie mogę na niego patrzeć.

Mnie bardziej przeszkadza że przecież on jest Falconem czyli normalnym człowiekiem bez supermocy bazującym na skrzydełkach... A KA siłą rzeczy był potężny - praktycznie prawie przepchnął Tanosa... Więc totalnie nie wiem jak może zostać Falcon Kapitanem Ameryką.
Już bardziej widziałbym przybycie czarnoskórego Kapitana Ameryki (jeśli musi już być ta zmiana politycznie poprawna) z multiversum które rozwalił Dr Str. Wszystko byłoby bardziej sensowne. A tak totalna padaka z mocami.

"Bo to naprawdę nie ma znaczenia. " to ma podstawowe znaczenie.

A dlaczego nagle wszystkie ważne role muszą być tak bardzo skierowane dla czarnych może mi ktoś odpowie bo ciągle tylko słyszę te głupie pytania i insynuacja a chyba wiadomo że większość normalnie myślących mają dosyć tego uczarniania nam widzom kinematografii, najlepsze jest to że większość takich zabiegów kończy się klęską

Może tobie akurat nie przeszkadza kolor skóry. Ale umówmy się, dzisiaj ludzie to banda j*banych płatków śniegu, którzy dostają piany na widok kobiety, azjaty, czarnego (o zwiastuny The Acolyte to idealny przykład). Ale potem próbują się wybronić że wcale nie są rasistami i wcale nienawidzą kobiet.

Gdyby Steve przekazał swoją tarczę Buckowi albo innej dowolnej postaci (nawet jakieś nowej z dupy) która jest BIAŁA, to absolutnie nikt nie miałby z tym problemu. No ale Falcon jest czarny, więc oczywiście brodate ch*je z youtuba muszą nawalać filmikami, jak to wszystko dziś WOKE!!!! A potem w komentarzach ludzie przyklaskują i również płaczą, jak to wszystko dziś jest WOKE!!!!

Szkoda gadać. I potem słyszę że problemem Gwiezdnych Wojen czy MCU jest WOKE, gdzie prawdziwy problem leży gdzieś indziej i jest to robienie niedopracowanych, często na kolanie pisanych i źle wyglądających produkcji. A do tego przepych. A to że stosunek "kolorowych" do białych jest taki czy inny, że ta postać jest gejem a ta kobietą, nie ma absolutnie żadnego znaczenia.

Właśnie że o to chodzi