Ten gniot leciał dziś w tv, aż od razu sprawdziłem, czy nie włączyła mi się przypadkiem, któraś z tych fanatycznych i nawiedzonych stacji typu "Trwam", bo tyle tam pierd*lenia o Bogu, przeplatane pierd*leniem się w pokoju hotelowym.. Oczywiście, że w tej kaszanie jest religijny psychopata, jest i przystojny, bogobojny kochanek i pobożna cudzołożnica, jest też czarny policjant, a nawet jest i pedalska para! ..więc logiki i sensu, już w nim nie musi być! Wystarczy że film spełnia wszystkie Hollywoodzkie normy co do poprawności politycznej, a już automatycznie się podoba dla wszystkich zwolenników tęczy i całego plugawego LGBT+, którym życzę takiego samego losu jaki spotkał głównego bohatera, na końcu filmu.. czyli grzecznie naprzód i główką w dół!