Co do gry aktorskiej Julii Dufivenius to mam odmienne zdanie. Uważam, że nie była dobra. W pierwszej scenie, gdzie poznajemy Karin, zagrała straszliwie sztucznie i sztywno, później było lepiej.
Polecam ten film, ponieważ zmusza on do refleksji nad naszymi uczuciami do bliskich.