a warto zobaczyć z uwagi na scenografię, z uwagi na muzykę, z uwagi na prosty życiowy
scenariusz, z uwagi na Liv:) Film jedynie dla wąskiej publiki, niestety
Dla fanów S-F ale nie tylko. Fajny film. Mogliby nakręcić serial, albo kolejną część filmu.
W żadnym wypadku. I to nie dlatego że nudny czy nieudany. Po prostu ten film to zamknięta, skończona opowieść. Tu nie ma nic więcej do dodania, a dodawanie czegoś na siłę stworzy coś innego, nowego, ale popsuje wymowę "Stacji..."
Normalnie nie oglądam filmów z oceną poniżej 7 ale po twoim komentarzu obejrzałem ten film i nie żałuję. Dzięki :)
A ja częściej oglądam od czasu gdy, zauważyłem co robi dobrym filmom niską średnią:) No ale by nie obrażać nikogo...
Jedną z takich pereł jest film rubber, całe 5,2. Moim zdaniem jedna z lepszych komedii jakie widziałem. W każdym razie nigdy tak ze śmiechu na filmie nie wyłem;)
Mordercza opona to nie komedia !
Na początku wydaje się żałosną komediom, ale w całości bardzo głęboki film.
Brodaczu poleć coś jeszcze co ma małe oceny a jest taką perłą (dla świń tylko błyszczącym okruchem z małża) jak polecony przez ciebie Rubber czy Space Station 76.
wiesz co, wczoraj widziałem Last Knights, oceny niemal mierne a ja byłem w zasadzie zahipnotyzowany. Z fajnych filmów, które ogółowi jakoś nie przypadły to np: The Signal czy Automata, bardziej Automata
Potwierdzam, bardzo dobry, ale przez wielu niedoceniony, także przez moją towarzyszkę ogladania
Chyba sobie żartujecie? Film ma ocenę AŻ! 5 chyba tylko dlatego, że oglądają go średnio inteligentni ludzie. Film jest po prostu głupi. Dialogi są bezsensowne i nudne. Zalatuje tu kiczem. Scenografia jest niby ciekawa? :O raczej banalna. Muzyka? haha jaka muzyka? Kicz i jeszcze raz kicz. Bohaterowie są przygłupi (tępe blondynki i playboye). Sam pomysł z paleniem na zamkniętej stacji kosmicznej...żałosny. Papierosy już dawno wyszły z mody i są cholernie niezdrowe. Dodają wątpliwy klimat temu filmowi. To nie western czy kryminał ze scenami w barach. wracając do scenografii... pomieszczenia w których migają światełka i odliczaja zegary są tak żałosne... eh Naprawdę w dzisiejszych czasach można zrobić naprawdę tanio świetne efekty, ale skoro tak nisko stawiacie sobie poprzeczkę i te robią na was wrażenie to co ja poradzę? Film, powiedziałbym, do piątkowej TV i to przedpołudniowej gdy wszyscy są w pracy. Naprawde skoro oceniacie ten film tak wysoko to naprawde nie macie porównania i chyba jesteście tzw. niedzielnymi filmowcami. Osobiście dla porównania polecam np . Solaris albo Horyzont zdarzeń, Prometeusz, Moon, Dune, Apollo 13, dark star... zresztą co ja bede wymieniał. Polecam Solaris bo chyba tematem i klimatem najbliżej, za to o niebo lepszy!
Masz rację, ale w tym wątku spotkała się "wąska publika", więc jej nie przekonasz. Swoją drogą, jest takie powiedzenie o niezbyt ładnych i niezbyt rozgarniętych kobietach, które jak ulał pasuje do wielbicieli tego filmu: "Każda potwora znajdzie swego adoratora."
Podajesz filmy SF które nijak gatunkowo mają się do tego. To jest komedia SF i jest to pastisz dawnego kina - stąd wszechobecne papierosy i scenografia na lata 70-te. Nie ma sensu ośmieszać się takim komentarzem który zdradza całkowitą ignorancję. Pozdrawiam. I bez odbioru. ps. sam film też mi się zbytnio nie podobał ale to co napisałeś to kompletnie od czapy zarzuty kogoś kto nie zrozumiał konwencji
Racja o tym nie pomyślałem. Nie jestem takim koneserem, żeby się zorientować, że to pastisz i komedia. Jakby na to spojrzeć.... to chyba się ośmieszyłem tym komentarzem, za który przepraszam. W każdym razie obejrzę film jeszcze raz.
Ależ nie przepraszaj mnie bo nie o to chodzi. Najważniejsze to przyznać się do błędu i nie popadać we wzajemne bluzgi co się zdarza nader często. Nie wiem czy sens jeszcze raz oglądać bo wg mnie jednak słaby film.
HEHE właśnie byłem ciekaw co będzie jak zejdę z tonu, czy zostanę dalej zbluzgany czy może nie ;) Pozdrawiam
Kicz jest tutaj w pełni zamierzony, a ty ten kicz bierzesz dosłownie. No to kto tu jest niedzielnym filmowcem skoro taka forma jak pastisz jest tobie obca ?
Ale wtopa. Po prostu wpadłem w ciąg i oglądałem sporo filmów S-F, gdzie dążono "realistyki", a tu taka czapa. Nie zakumkałem, że to pastisz :P Kretyn ze mnie