Ten pierwszy niestety najgorszy ten ostatni najlepszy i jesli te trzy ostatnie były udana satyrą traktującą o superbohaterach to ten pierwszy ociera się wręcz o kicz i parodię,oczywiście były w nim również dobre momenty i to chyba głównie duża zasługa Ellen Page,ale było ich o wiele za mało.
Końcowa mowa głównego bohatera również w jakim sensie ratuje cały film ale i tak nadal pozostaje duży niedosyt...
A i trzeba przyznać,że Kevin Bacon potrafi grać niezłych psycholów.
Kickass był słabym filmem. Komiks mi się podobał ale film stawia na tania rozrywkę zabierając niemal każdy atut jaki czynił go oryginalnym w komiksie.
Green Hornet nie pasuje do twojego zestawienia bo nie stawia na realizm.
Co do reszty to dodałbym Special i Griff the Invisible. Defendor najlepszy, Super drugie miejsce aczkolwiek ciężki klimat.