Taka delikatnie okrojona wersja Zmierzchu, troszkę inna fabuła, rdzeń ten sam. Nudnawy i bez polotu, flaki z olejem, niestety nie porwał mnie.
Sztywna gra aktorska aż kole w oczy, nawet Liv nie uratowała tutaj sytuacji.
Oglądnąć się to da, pytanie tylko po co?