Widział ktoś "Władcę Pierścieni" (trylogia)?
Liv grała Arwen, Miranda Otto - Eowinę. Obie (zgodnie z książką) to bardzo piękne kobiety - obie zresztą były w jakiś sposób bliskie Aragornowi. Porównać tych dwu granych przez nie postaci się nie da, jednak pod względem urody - obie aktorki są porównywalne.
To co teraz powiecie na to, że między aktorkami jest 10 lat różnicy? Nie wiem czy opiewać urodę dwudziestokilkulatki (Liv), kiedy stoi w jednej linii z urodą trzydziestokilkulatki (Miranda). 10 lat to dużo.
Ale o gustach się przecież nie dyskutuje......
Ale macie problemy :)))
A tak nawiasem mówiąc, własnie ten przedział wiekowy, w którym są obie panie, jest najmniej róznicujący kobiety, więc spokojnie można je porównywać :P Oczywiście nie mam pojęcia, jaki to ma sens, powołując się na zacytowane wyżej powiedzenie o gustach ;P
1) "Ale macie problemy :)))" - jeżeli już zabierasz głos to wypadałoby zmienić na "mamy". Chociaz sam nie wiem co ty tu uważasz za problem - stwierdzenie faktu?
2) "własnie ten przedział wiekowy, w którym są obie panie, jest najmniej róznicujący kobiety, więc spokojnie można je porównywać :P"
Bzdura. Owszem, hollywoodzkie malowanki można porównywać w znacznie, znacznie i jeszcze raz znacznie szerszym zakresie (wystarczy np. Cher i Aguilerę, o Pameli Anderson już nie wspomnę). Ale mi nie chodzi o ułożenie makijażu tylko o urodę - w tym wypadku zakres 10 lat to dużo. I gdyby na tej płaszczyźnie porównać wspomniane aktorki Liv Tyler wypada kiepsko.
3) "Oczywiście nie mam pojęcia, jaki to ma sens, powołując się na zacytowane wyżej powiedzenie o gustach ;P"
Więc dam ci radę (tak pod rozwagę): najpierw pomyśl, potem pisz.
Moim zdaniem to właśnie Miranda Otto (Eowina) jest o wiele ładniejsza od Tyler. Wogóle nie podoba mi się typ urody Liv. Jest jakaś taka "pyzata" :)