No tak,większość "Władca..." i "Władca",a dla mnie Liv i tak pozostanie na zawsze Lucy ze wspaniałych "Ukrytych pragnień" z 1996r...tam zobaczyłem ją na ekranie poraz 1wszy i odtąd z uwagą śledzę jej karierę...
Zgadzam się:) Wspaniały film, a młoda rola Lucy zapada w pamięci bardziej niż jacykolwiek Władcy z jakimikolwiek pierścionkami.Ciekaw jestem po kim ona odziedziczyła urodę...:D
Po mamie najprawdopodobniej :)
Też w młodości wyglądała przepięknie.
Liv w "Ukrytych pragnieniach" była rewelacyjna! Film jest po prostu nieziemski...
W prawdzie nie pierwszy raz widziałam Liv w "Ukrytych pragnieniach", znałam jej późniejszy dorobek, ale rola Lucy zdecydowanie mnie urzekła. Tyler była niesamowicie autentyczna - widz zdawała się dzielić z nią jej wzloty i upadki. Zjawiskowa!