Haha a ja mam inną teorię bardziej irracjonalną ;D.

Kiedy pojawił się ten jeleń, miałem takie dziwne uczucie, że to jest zapalnik całego tego wydarzenia. Ktoś/Coś założyło, że jeśli to zwierzę zginie to zniknie 2% ludzkości. No i zniknęli. ;D
Co prawda brak w tym logiki ale coś czego nie da się wyjaśnić sensu mieć nie musi.

Twoja teoria może być w jakimś stopniu prawdziwa - wskazówka jest w nazwie sekty białych - Winni Pozostali, możliwe, że winni zniknięcia.

No ciekawe ;) widać teorii tyle ile widzów. Ja osobiście jak tak się nad tym zastanawiałam doszłam trochę do takiego wniosku że te zniknięcia to rodzaj kary dla tych, którzy uważali że do szczęścia trzeba im czegoś więcej. Kevinowi czegoś brakowało sam przyznał i np. Nora też poszła do pracy bo chciała czegoś więcej niż soczki dla dzieci.
Wiem, że to naciągane bo pasuje praktycznie tylko do nich ale tak mnie to zastanowiło.

tak tak! też o tym myślałam. twoje i moje rozumowanie się łączy, tak samo ta nazwa jak mówi anhro powyżej. wszystko składa się do kupy

Tak ale ta teoria byłaby za prosta - nie uważasz?

Ludzie zniknęli bo inni sobie tego życzyli w jakimś ważnym momencie kiedy akurat był rozbłysk na słońcu i energia uwolniona z gwiazdy spowodowała, że wyparowali? Albo życzenie spełnił Bóg lub Kosmita? ;)

Twórcy dają czasem dziwne wskazówki - np.:
- magazyn National Geographic z 1972r. (gdzie znajdował się m.in. artykuł o zniknięciu cywilizacji minojskiej)
- dziwne zachowanie zwierząt (jakby miało to z nimi coś wspólnego)
- czarny przywódca sekty, który zapładnia kilka dziewczyn i oczekuje śmierci jakby chciał się narodzić ponownie w którymś ze swoich dzieci?

Wszystkie te nie do końca wyjaśnione wątki mogą naprowadzać widza na różne teorie przyczyny zniknięcia 2% populacji. Myślę, że te zabiegi są częściowo dla zmyłki ;).

Myślisz, że twórcy będą nam w kolejnych sezonach próbowali wyjaśnić przyczyny zniknięcia? Byłoby świetnie! W każdym razie każda z teorii tutaj ma jakiś sens :)

Będą podsuwać takie wątki aby prowokowały do kolejnych teorii na temat zniknięcia.

Twórcy jak i autor książki musieli założyć jakieś wyjaśnienie (nawet jeśli nigdy tego nie zdradzą) aby wątki poboczne miały sens w połączeniu ze zniknięciem. Inaczej mogliby się mocno pogubić, zajść nie tam gdzie trzeba i wydarzenia byłyby sprzeczne, nielogiczne jako całość ;D.

Np. jeśli za zniknięciem stoi Bóg to po co te jelenie chodzą jak opętane - psy - ok - widziały jak ich właściciel znika i powariowały ale zachowanie innych zwierząt jakoś nie pasuje. Tak samo, jeśli to Bóg to dlaczego zabrał też tych złych - wbrew wyobrażeniom o "pochwyceniu kościoła". Więc to raczej nie Bóg chyba, że jakiś kosmiczny albo dowcipny (jeśli zabrał tylko tych "niechcianych" aby ukarać ludzkość) ;).

No i na okładce NG było o Cairo,a tak się nazywał następny odcinek i tam akcja się działa.Oraz coś o pająku który żyje pod wodą,a wcześniej mówiła ta azjatka w ciąży od tego Świętego Wayna że jej się śnił pająk.

A wiesz może coś więcej na temat tego powiązania ze zniknięciem cywilizacji minojskiej? Powodem wyginięcia Minojczyków ponoć był upadek gospodarki będący następstwem wybuchu wulkanu na ich wyspie i skoro wszyscy w pewnym momencie wyginęli z wiadomej przyczyny, to nie wiem, jaki związek miałoby to mieć z wydarzeniami przedstawionymi w serialu...

Też myślę podobnie. W każdym razie odcinek mega.

jej nawet nie zwróciłam uwagi na nazwę tej sekty białych a tu faktycznie wszystko w temacie że tak powiem. ;)
Ogólnie robi się ciekawie.. tzn ciekawie jest od początku ale teraz się trochę coś wyjaśnia.

twoja teoria ma sens, podoba mi się

Też odniosłam podobne wrażenie. Zniknęli, bo ktoś tego akurat wtedy chciał, w tym jednym wybranym momencie. Może być też tak, że widzimy rozterki akurat takich osób, które akurat mają wyrzuty sumienia?
Poza tym były osoby, które przeczuwały, że coś się stanie. Na początku serialu też mieliśmy włamanie jelenia do Kevina, psy... tak jakby zwierzęta przeczuwały katastrofy.
Dla mnie 9 odcinek był jednym z mocniejszych w serialu, bardzo dobrze im wyszło pokazanie kontrastu przeszłości i teraźniejszości bohaterów. No i wiemy teraz co tak wstrząsnęło Laurie. Miałam łzy w oczach na koniec odcinka...

Myślę, że właśnie o to chodzi w serialu. Zniknęli ci, którzy w danym konkretnym momencie byli niechciani. Tylko o co chodziło z jeleniem? No i kto sprawił, że ci ludzie zniknęli? Ciekawe, czy się tego dowiemy...

no fajna teoria tyle ze nie pasuje ten chlopiec z kółka ze szkoły, ta babka co sie bzykała z Kevinem tez troche na siłe pasuje do tej teorii no i we wstepie do serialu taki mały chłopiec na parkingu płacze za tata - watpie zeby taki dzieciak mial dosc w dany momencie swojego ojca ale moze ....

a to nie był czasem konkurs projektów( czy coś takiego...?)
jeśli tak, to może zniknął właśnie autor( zazdrość Jill?) lepszego?

oczywiście naciągane...:P

Skąd wiesz że nie pasuje? Nie wiadomo jakich chłopak z kółka miał rodziców/znajomych, a każdy z nich mógłby życzyć mu zniknięcia. Tego się akurat nigdy nie dowiemy, ale nie psuje to całej teorii. Tak samo u kochanki Kevina i ojca na parkingu - przecież nie jest powiedziane, że musieli być niechciani przez osoby z najbliższego otoczenia. Mogli być niechciani np. przez innego członka rodziny, znajomego itp.

Jeśli się dowiemy to na pewno nie będzie to powiedziane wprost, twórcy za pewne stopniowo będą zostawiać puzzle ale ułożenie ich w całość pozostanie dla widzów.

No właśnie, jeleń... Ostatnio w kilku serialach(Hannibal, True Detective) były wątki z jelenień/porożem...Pytanie, czy to jakiś amerykański symbol zła, czy przypadek? :)

Poczytaj w Słowniku Symboli Władysława Kopalińskiego. Jeleń to bardzo popularny symbol.

Ma to jakis sens. Nora pewnie czula ciezar macierzynstwa, Laurie zdaje sie nie byla pewna tego czy chce urodzic dziecko, matka w samochodzie z placzacym dzieckiem tez wygladala na zmeczona sytuacja...

Twórcy zapowiedzieli na początku, że tajemnica zniknięcia nigdy nie zostanie wyjaśniona. Chodzi im o to, żeby widzowie z czasem przestawili się z "co się stało z tymi ludźmi?" na obserwowanie życia tytułowych "pozostałych" po katastrofie. Odcinek świetny, doskonale ukazany kontrast- Jill normalna nastolatka, uśmiechnięta, potem wiadomo. Tommy trochę niesforny, normalne u dziecka w jego wieku a co robi bodajże w pierwszym czy drugim odcinku? Zabija funkcjonariusza policji, ludzie zmienili się niesamowicie. Przykładów można mnożyć, jeden z ciekawszych i bardziej niedocenionych seriali aktualnie.

A w ogóle to już się gubię z tym wątkiem Wayna. Jeleń jak został potrącony to na porożu miał jakąś folię czy strzępki papieru z napisem "to dziewczynka", potem ta Azjatka która miała wydać na świat zbawiciela urodziła dziewczynkę ale z tego co wiemy były też inne kobiety zapłodnione przez Wayna.

Nie zapominaj o tym że folię odnalazł Kevin mniej więcej wtedy kiedy jego ciężarna żona była u ginekologa.

No w sumie to tak. Ale Kevin przecież nie wiedział, że była w ciąży.

No właśnie. W serialu wiele jest takich "znaków" Choćby pająki z okładki NG o których majaczyła owa ciężarna Azjatka.

Zwróć uwagę że kiedy pierwszy raz widzi jelenia w tym odcinku ma on między rogami i niemal zlewający się w blasku ale jednak krzyż.
Typowy dla chrześcijaństwa symbol - jeleń z krzyżem między rogami (tak jak na logosie Jagermeistera ;)). W "mitologi" chrześcijańskiej widok takiego jelenia nawracał obserwatorów z drogi grzechu ; ) Św. Hubertus zamiast chodzić do kościoła wolał oddawać się "polowaniu".
Może odnosi się to do Wayna któremu "ciągle mało"...
Dopiero po potrąceniu jelenia widać że to folia, która oczywiście mogła dawać taki blask, gdyby nie napis o "dziewczynce".
Dla mnie jasna analogia do niechcianej ciąży.

oczywiście chodziło mi o Kevina a nie Wayn'a ;P

To ma sens, w końcu śmierć jelenia tuż przed zniknięciem (nawiązując do religii) była by jakby pierwszym odwróceniem się od kościoła, później chyba ludzie masowo przeszli załamanie wiary.

Miałem identyczne przemyślenia, w związku z czym zacząłem się zastanawiać czy twórcy specjalnie nie zwodzą nas na manowce ;)
Podobne zabiegi były w książce. Ale teorię o "niechcianych" potwierdza mi też trochę wizja jelenia, na którego "poluje" Kevin, o czym napisałem w wątku powyżej.

Ja mam tez swoja teorie. Poczatek znikniecia dwoch procenta ludzkosci to poczatek konca swiata. Zaczelo sie od znikniecia niechcianych osob np. Lori nie powiedziala policjantowi o dziecku bo chciala je usunac i zniknelo, Nora chciala pozbyc sie rodziny na miesiac no i znikneli, kobiete wkurzalo dziecko bo caly czas ryczalo no i zniknelo, Kevinowi zniknela kochanka bo czul sie winny zdradzajac zone wiec chcial aby zniknela. Pati czyli zalozycielka sekty miala wizje ze stanie sie cos zlego. Mowia, ze sekta to WINNI POZOSTALI. Winni czuja sie bo kogos stracili ze swej winy bo kogos stracili wiec pozbywaja sie emocji. Pati zalozyla sekte poniewaz wiedziala ze znowu to nadejdzie ale dzieki niej nie zniknie tyle osob. Przypominajac innym o zniknieciu reklamuja sekte, dolacza wiecej osob a Pati dazy do celu.

Jest coś w teorii zniknięcia osób które w danym momencie były "niechciane", ale mam wrażenie, że za tym wszystkim kryje się znacznie więcej. Nie wszystko jestem w stanie ze sobą powiązać, ale większość jest dosyć spójna i tu wysnuwam własny pogląd. Moim zdaniem zdarzenia które mają miejsce w filmie i cała fabuła opiera się na Biblii. Wiem, że to być może zabrzmi niezbyt przekonująco, zwłaszcza dla osób, które nie zagłębiały się w jej lekturę, ale dostrzegam pewne istotne powiązania. Dla przykładu napisane jest tam, że nie znamy dnia, ani godziny, o czym wspominała Patti w którymś z odcinków. Powiedziała też bardzo ważną rzecz, a mianowicie, że rodzimy się nadzy i nie posiadamy nic, więc również w życiu nie powinniśmy się starać o gromadzenie dóbr, czy przywiązywanie się do rzeczy, bo w chwili śmierci odchodzimy również z niczym. To dlatego "sekta" pod kierownictwem Patti wyzbywa się wszelakich pamiątek rodzinnych, myśli o bliskich i koneksji. Jest też (tak mi się wydaje) jakieś powiązanie pomiędzy Kevinem z przeszłości, który biegał w białej koszulce i palił, a Winnymi Pozostawionymi. Być może jest on kluczową odpowiedzią na pytania związane z ich poczynaniami, choć tego nie jestem pewna. W każdym razie wracając do powiązań względem Biblii, jest tam również napisane, że żaden człowiek nie jest w stanie sobie uświadomić jak będzie wyglądał rzekomy koniec. Życie na ziemi jest momentem przejściowym. Po śmierci, garstka wybranych dostąpi "prawdziwego" życia, w którym nie będzie cierpienia i niczego nikomu nie zabraknie, to dlatego nie powinni starać się o "upadlanie" swojego ciała i ducha w tym przejściowym stadium. To by wyjaśniało dlaczego ludzie z "sekty" oczekują tego dnia, pozbywając się wszystkich ambicji, aspiracji i uczuć. Po prostu trwają. Jest też napisane, że będzie wielu fałszywych proroków i być może jednego z nich symbolizuje właśnie Wayne. Kto za nimi podąży, ten zostanie stracony. Uprzedzając ewentualne negujące wypowiedzi, jestem ateistką, ale nie sposób nie dostrzec pewnych zbieżności.

Pastor wspominał o matce która biła swoje dzieci i znikneła. Dzieci na pewno jej nie chcieli i znikneła, kolejny przypadek?
Dla homoseksualisty znikną mąż, wspominał, że chyba ćpał lub chciał się zabić więc też może go nie chciał. Co do Wayna... Chcę syna a nie córke a na pewno im wcześniej nic nie mówi bo gdyby uodziła się córka to by ich musiał zostawić.

Pastor chyba hobbystycznie zajmuje się wyciąganiem brudów tych którzy odeszli. Właściwie to tylko uwiarygadnia teorię o tym że byli niechciani. W sumie działania pastora mają chyba znacznie większy sens niż rządowe ankiety które mają określić schemat zniknięcia.

Teoria niechcianych jest bardzo dobra i dziwię się że na nią nie wpadłam. Jednak przyszło mi do głowy coś innego. Myślę że ma to coś wspólnego z Jeleniem, z którym większość osób zaginionych miało bliski kontakt (wpadł do przedszkola, do domu z chłopcem z downem, potrącenie przez kochankę Kevina). Myślę też, że za niedługo znów zdarzy się dzień, w którym zniknie ileś tam osób i wśród nich będzie ktoś z rodziny Kevina być może sam on (jeleń wpadł do jego kuchni, przecież było to już po dniu zniknięcia 2% ludzi). Dzień ten zbliża się jak mówi Patti i pyta się Kevina czy jest gotowy i czy rozumie. Co myślicie?

Też przeszło mi przez myśl że sezon może się skończyć kolejnym zniknięciem.. Już niedługo się dowiemy.

Myślę, że byłoby fajnie, gdyby scenarzyści odstąpili od książki i jednak próbowali jakoś wyjaśnić te zniknięcia. Nie musi być to żadna intryga z kosmitami, bronią biologiczną i tego typu bajerami. Byłbym nawet za tym, gdyby potwierdziła się teoria TegoTamtego o biblii. No i z tym jeleniem rzeczywiście jest ciekawe :)

Dokładnie :) A intryga z kosmitami czy bronią po prostu roztrzaskała by dla mnie niesamowity klimat tego serialu

Moim zdaniem, gdyby scenarzyści naprawdę chcieli sięgnąć po takie rozwiązanie, musieliby je przedstawić bardzo subtelnie, przygotowując do tego widzów, a nie serwować wszystko w finale i pozostawiać ludzi z zażenowaniem na twarzach.

I odstąpią w drugim sezonie ;)

Taa wszystkim ludziom na całej planecie jelenie do domu się włamały dlatego znikneli xD.

Nie koniecznie musiały włamać się do domu :P, były w bliskim otoczeniu, np. przedszkole czy zderzenie z samochodem kochanki Kevina...

Chyba dalej nie rozumiesz xD.

"Myślę że ma to coś wspólnego z Jeleniem, z którym większość osób zaginionych miało bliski kontakt "

Ale wiesz że zagineli nie tylko ludzie tym bohaterom z serialu a ogólnie zagineli ludzie z całego świata.2% ludzkości???

Hahaha, aniuta81 przemyśl swoją teorię jeszcze raz :D

Wydaje się, że celowo przemycili tę wskazówkę, bo wpadłem dokładnie na ten sam pomysł, czyli wiele osób to spostrzegło. Naturalnie może to równie dobrze być zmyłka, bo pokazują celowo właśnie takie historie, a nie pokazują wielu innych, gdzie nikt nie chciał ani przez moment, żeby dana osoba zniknęła. Aha, no i oczywiście, że kobieta z motelu pasuje do schematu - szeryfowi wcale nie było dobrze z tym, że zdradza żonę i w którymś momencie poczuł, że najchętniej cofnąłby czas.

ja obstawiam, że to jednak nie przyczyna zniknięcia, a zabieg twórców, żeby jeszcze bardziej zwrócić uwagę na ból bohaterów po stracie bliskich. Poza samą tęsknotą jest w nich też poczucie winy, że ostatnie wspólne chwile były dalekie od ideału.

Tak, pewnie masz rację. To by było za proste, zwłaszcza, że przed końcem pierwszej serii :-) Tylko boję się, żeby nie skasowali serialu zanim ten i inne wątki się rozwiną... (tak jak skasowali "Flash Forward" - który, nota bene, zasadzał się na podobnej historii, choć oczywiście tam mieliśmy dużo więcej akcji i sensacji)

gdzieś widziałam informację, że będzie drugi sezon, także możesz być spokojny:)

nie możesz rozgryść dlaczego zniknęła osoba tworząca okrąg z Jill i jej bratem?

jeśli patrząc z perspektywy twojej teorii wydaje mi się, że osoba ta zniknęła, bo Jill nie chciała wcale włączyć się w tworzenie owego okręgu. Chwile przed tym jak złapali się wszyscy za rękę jej brat zgłosił ich do zabawy, a Jill przecież odpowiedziała, że wcale nie chcą iśc tworzyć okręgu.
Czyli, jedna z tych osób była niechciana przez Jill, ponieważ dziewczyna nie chciała wcale by okrąg powstał.

Trochę to przekombinowane, ale do Twojej teorii dość pasuje ;)

Naciągane ;P

wiem xd